Reprezentacja Polski U-21 kończy zgrupowanie w dobrych nastrojach


Czy Jerzy Brzęczek odnalazł swoje miejsce na ziemi?

10 września 2025 Reprezentacja Polski U-21 kończy zgrupowanie w dobrych nastrojach
Adam Starszyński / PressFocus

Minione zgrupowanie reprezentacji Polski U-21 powinno w przyszłości widnieć w podręcznikach od psychologii. Gdy pacjent czuje, że jest w kryzysie i nic mu w życiu nie wychodzi, wtedy Jerzy Brzęczek wchodzi cały na biało. Dwa mecze, sześć punktów i bilans bramkowy 7:0 — a to dopiero jego pierwsze zgrupowanie. I pomyśleć, że jeszcze trzy miesiące temu nasza kadra U-21 jako pierwsza odpadła z młodzieżowego euro z bilansem bramkowym 2:11. Po czasie, aż nie do pomyślenia!


Udostępnij na Udostępnij na

Podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski U-21 zmierzyliśmy się z dwoma zespołami. Pierwszym z nich była Macedonia Północna U-21, a drugim Armenia U-21. Przed zgrupowaniem trudno było typować wyniki oby tych spotkań. Mimo dosyć prostych rywali, nie dość, że zmienił się trener, to jeszcze zmieniło się wielu piłkarzy. Przez to, że rozpoczął się nowy cykl eliminacji, najstarszym dozwolonym rocznikiem w futbolu U-21 jest rocznik 2004.

Debiut Brzęczka z Macedonią Północną i wygrana 3:0

Reprezentacja Polski U-21 już od pierwszych minut dominowała w tamtym spotkaniu i tak zostało przez cały mecz. Mówią o tym nawet liczby — 64% posiadania piłki, 7:0 w strzałach celnych i ponad dwa razy więcej wymienionych podań. Zespół Jerzego Brzęczka wyszedł na Macedonię Północną jak na rywala o trzy klasy słabszego, którego trzeba po prostu zlać. I tyle. Takie podejście nie było zbyt często spotykane w poprzednich latach czy to w pierwszej reprezentacji, czy w młodzieżowej. Po tamtym meczu cieszyła na pewno postawa Oskara Pietuszewskiego, który swoją grą dał wszelkie argumenty, by znaleźć się w pierwszym składzie na mecz z Armenią U-21. Jednak finalnie w tym pierwszym składzie się nie znalazł. Dobre spotkanie zagrał także inny rezerwowy — Marcel Reguła, który także trafił do siatki rywala w tamtym spotkaniu.

Reprezentacja Polski U-21: kolejny przeciwnik pokonany

Po meczu z Macedonią Północną U-21 wielu kibiców mogło myśleć, że to był tylko pozytywny wypadek przy pracy. Jednak wtedy bojowo nastawiona kadra Jerzego Brzęczka udała się do Armenii, gdzie gładko pokonała lokalną reprezentację U-21 aż 4:0. Na pewno ten mecz do końca swojej piłkarskiej kariery zapamięta gwiazda także poprzedniego spotkania — Oskar Pietuszewski. W starciu z rówieśnikami z Armenii strzelił dwa gole i zanotował asystę, mimo że znowu zaczął spotkanie na ławce rezerwowych. Co ciekawe, portal Transfermarkt.pl wycenia zawodnika „Dumy Podlasia” na 2,50 miliona euro, a kadrę Armenii U-21 na 2,45 miliona euro. Gdyby pierwsza reprezentacja Armenii tak wyglądała (zachowując wszelkie proporcje), wszyscy polscy kibice nazywaliby ich kelnerami.

Nie wszystko jest takie kolorowe…

Bez Oskara Pietuszewskiego w obu spotkaniach wyglądaliśmy trochę jak Piast Maxa Moldera. Niby wysokie posiadanie piłki, jednak tak w zasadzie to zero konkretów. Mimo to, w drugim spotkaniu Pietuszewski usiadł na ławce rezerwowych. Rozumiem, że Jerzy Brzęczek ma taki styl, że sadza zawodników na ławkę, by potem na podmęczonego rywala wyszli z bojowym nastawieniem. Jednak ewidentnie mecz z Macedonią Północną U-21 potwierdził, że bez Pietuszewskiego to trochę jak bez ręki. Po pierwszej połowie mieliśmy raptem jeden strzał, a w drugiej połowie sześć. O czymś to świadczy.

W meczu z Armenią, gdyby nie kontuzja Filipa Rózgi (która nie jest żadnym pozytywem!) w 30. minucie, zawodnik Jagiellonii Białystok wszedłby na boisko dopiero w 63. minucie razem z Drachalem, Kocabą i Regułą. Pod tym względem Jerzy Brzęczek źle dobrał zawodników na to spotkanie. A warto korzystać z Pietuszewskiego, dopóki znajduje się w tej kadrze, bo pewnie jeszcze w tym sezonie, a nawet w tym roku kalendarzowym, 17-latek dostanie powołanie do pierwszej reprezentacji i Brzęczek będzie musiał radzić sobie bez niego.

Reprezentacja Polski U-21 mistrzami świata?

Po tak wyśmienitym zgrupowaniu łatwo popaść w samozachwyt. Jednak warto podkreślić, że jak na razie zmierzyliśmy się z potencjalnie dwoma najsłabszymi zespołami w naszej grupie eliminacyjnej. Dla przypomnienia, trafiliśmy na reprezentacje U-21: Włoch, Szwecji, Czarnogóry, Macedonii Północnej i Armenii. Tylko Czarnogóra (choć ta dopiero co wygrała ze Szwecją) jest w stanie walczyć o miano najsłabszej drużyny w naszej grupie z dotychczasowymi naszymi rywalami. Po tym zgrupowaniu warto się cieszyć, bo nie dało się uzyskać na nim lepszych wyników. Jednak z górnolotnymi tezami warto się jeszcze wstrzymać.

Sytuacja w tabeli

Po dwóch kolejkach reprezentacja Polski U-21 zajmuje 1. miejsce w eliminacyjnej tabeli. Jednak na ogonie siedzą nam Włosi z taką samą liczbą oczek, co my. 3. miejsce zajmuje Czarnogóra, która w ostatniej kolejce sensacyjnie pokonała czwartych w tabeli Szwedów, także mających trzy punkty na koncie. A przedostatnie miejsce zajmuje Macedonia Północna, która jak na razie jest lepsza od Armenii tylko w bilansie bramkowym, stąd 5., a nie 6. miejsce.

***

Jak dotąd Jerzy Brzęczek dokonuje z tą kadrą niemożliwego. Jednak warto zaznaczyć, że naszymi rywalami były dwa najsłabsze zespoły z ligowej tabeli i być może najsłabsze ogólnie w naszej grupie eliminacyjnej. Nasz terminarz ułożony jest o tyle dobrze, że rywali podejmujemy stopniowo od najłatwiejszego, do najtrudniejszego. Na początek Macedonia Północna, potem Armenia, w październiku Czarnogóra i Szwecja, a dopiero w listopadzie Włosi i od nowa Macedonia.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze